Mieszkańcy „pięknej” wioski chichoczą z nazwy, która od dziesięcioleci jest wyśmiewana

Miejscowi zawsze dobrze się bawili, słysząc nazwę swojej wioski, Pratt's Bottom, miejsca, które wciąż bawi nawet po latach zamieszkiwania. Osiedlona w pobliżu granicy Kentu i na południe od Chelsfield w okręgu Bromley, ta osobliwa nazwa wioski z pewnością nie pozostała niezauważona.
James Horgan, 64-letni właściciel firmy z tego regionu, prowadzi swoją działalność w zakresie obsługi kuchni od ponad 40 lat. Przeniósłszy swoją firmę z Farnborough do Pratt's Bottom dwie dekady temu, zdaje sobie sprawę, że wioska ta często pojawia się na listach z najzabawniejszymi nazwami miejsc w Wielkiej Brytanii, ocierając się o takie miejsca jak Badgers Mount i Locksbottom.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zatwierdzona przez dermatologów marka kosmetyków do pielęgnacji skóry z Yorkshire, która „oczyszcza skórę w tydzień”Zagłębiając się w lokalną historię, pan Horgan podzielił się: „Nazwa pochodzi od nazwiska farmera o nazwisku Pratts, który był pierwotnym właścicielem tej ziemi, a to jest Pratts Farm Bottom, ponieważ jesteśmy u podnóża wzgórza”.
Potwierdził, że dla tych, którzy tam mieszkają, jest to po prostu część codziennego życia, mówiąc: „Lokalni ludzie po prostu to akceptują”. Dzieląc się wspólnym doświadczeniem, powiedział: „Zawsze wywołuje to śmiech, gdy pytają o twój adres. Gdy go podasz i napiszesz, zauważysz, że niektórzy ludzie nie mogą się z nim do końca oswoić”.
Christen Lock, 55-latka, mieszkanka Pratt's Bottom od 20 lat, również wspominała swoją wieloletnią więź z gminą Bromley.

Wspomniała, że większość mieszkańców prawdopodobnie doszukałaby się jakiegoś związku z rodziną Pratts, gdyby przejrzeli akty własności ich nieruchomości.
Pani Lock rozmyślała o lokalnych legendach, mówiąc: „Ludzie mówią, że Dick Turpin odwiedzał pub Pratt's Bottom. Pear Tree Cottage miał kiedyś tunel prowadzący z pubu do domku i tam uciekał”.
Dodała: „To piękna okolica. Wszyscy we wsi są tak przyjaźni, a ludzie dbają o siebie nawzajem. To naprawdę miłe, często można zobaczyć dzieci bawiące się na rowerach na zewnątrz”.
Pani Lock dodała także, że nazwa tej dzielnicy nadal wydaje jej się zabawna, gdyż często pojawia się ona w mediach telewizyjnych i radiowych, podaje Kent Live .
Tony Lavelle, mieszkaniec Pratt's Bottom od ponad 20 lat, zagłębił się w historię swojego domu, sięgając do jego początków jako farmy pod koniec XV wieku. Powiedział: „Pratt's Bottom było częścią Chelsfield do lat 60. XX wieku.

„Następnie, gdy Green Street Green przekształciło się w dzielnicę mieszkaniową, połączono ją z Pratt's Bottom, tworząc odrębną parafię”.
Kontynuował: „Pod koniec XV wieku, gdy region stawał się coraz bardziej zamożny, wybudowano wiele domów wiejskich. Po Czarnej Śmierci populacja zaczęła znów rosnąć. Prawdopodobnie był to jedyny dom w dolinie”.
Pan Lavelle, który badał i opisywał historię tego obszaru, wspominał, jak legenda radia Terry Wogan często żartował z Pratt's Bottom i wspominał o niedawnych próbach zmiany nazwy wioski.
Powiedział: „Na początku lat 1900. był deweloper nieruchomości o nazwisku George Osgood, który był właścicielem poczty tuż za rogiem. Jest też kilka ulic nazwanych jego imieniem.
„Jako deweloper nie lubił nazwy Pratt's Bottom. Uważał, że zniechęci ludzi, bo była zbyt niskobudżetowa. Dlatego nazwał ją Chelsfield Valley, próbował zmienić nazwę, aby poprawić okolicę”.
Daily Mirror